- Czy ma Pani swoje miejsce na ziemi? Czy to miejsce jest inspiracją dla Pani poezji, prozy?
- Silny związek z miejscem na ziemi poczułam dość późno. Oczywiście, każdy skądś pochodzi, gdzieś żył, stąd w naturalny sposób utrwalają się w człowieku obrazy, dźwięki, zapachy, smaki znanych miejsc. Zwykle nie zdajemy sobie z tego sprawy, chyba że wyjedziemy. Swoje miejsce na ziemi rozumiem jednak głębiej, jako świadomy związek z miejscem i to związek emocjonalny. O Augustowie i okolicach mogę powiedzieć, że jestem stąd, tu czuję się u siebie. Ta ziemia towarzyszyła mi od narodzin, była świadkiem mego wzrastania i poruszeń serca i ma wielki wpływ na te poruszenia. Jest częścią mnie, więc zrozumiałe, że pojawia się w mojej twórczości. Brzmi to patetycznie, ale tak czuję.
- W listopadzie będziemy mieli okazję gościć Panią w Lipsku. Czy odnajdziemy w Pani literaturze Lipsk, jego okolice? Czy tutaj też zapuszczała się Pani literatura? Czy Zośka mogła mieć coś wspólnego z Lipskiem?
- Jedno z opowiadań w książce o Gołej Zośce rozgrywa się w 1812 roku. Wtedy przez Augustów, a później przez Lipsk w stronę Grodna wędruje trzydziestotysięczna kolumna V Korpusu armii Napoleona. Parę miesięcy później od swego przyjaciela umierającego pod Możajskiem w Rosji główny bohater tej historii- oficer wojsk inżynieryjnych dowiaduje się o ważnych dla siebie wydarzeniach nad Rospudą, gdy wyruszył do Lipska. A tak bardziej współcześnie, to moja mama pochodzi z Ostrowia Biebrzańskiego i Lipsk to miejscowość bliska jej dzieciństwu i młodości. Opowiada o nim często. Wspomnienia te, zwłaszcza dotyczące życia dawnej wsi, zawarłam w cyklu artykułów "Rozmowy z moją mamą wokół kuchni" zamieszczonym w "Przeglądzie Augustowskim".
- O legendarnej Gołej Zośce można było usłyszeć m.in. w niedawnym konkursie Radia Białystok dotyczącym tajemniczych miejsc na Podlasiu. Czy rzeczywiście miejsce o nazwie Goła Zośka ma jakąś tajemnicę?
- Tak, to miejsce szczególne, bo choć wiąże się z dramatycznymi wydarzeniami, jest bardzo przyjazne i dla wielu ludzi oznacza jedno ze szczęśliwszych miejsc w życiu. Liczne rejsy statków na Rospudę mają swój rytuał- rzucanie kwiatów na szczęści przy posągu Zosi, ale o tym opowiem na spotkaniu.
- Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia w Lipsku.
- Dziękuję. Do zobaczenia!
BARBARA OSTASZEWSKA – autorka wierszy, opowiadań i artykułów prasowych, m.in. o sztuce. Opublikowała tomik poezji z fragmentami prozy poetyckiej Pożegnanie z lękiem (Jastrzębie Zdrój 2013) oraz zbiór opowiadań Goła Zośka – echa legendy (Augustów 2015). Była inicjatorką pomysłu posadowienia posągu legendarnej Gołej Zośki w pobliżu półwyspu o tej nazwie, nad augustowskim jeziorem Rospuda i przewodniczyła działaniom społecznego komitetu, które zaowocowały odsłonięciem rzeźby 27 czerwca 2015 r. Mieszka w Augustowie.